poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Drzewko, czyli ciąć gdy trzeba

Zajrzyj do sadu.
Drzewa po zimie z nową mocą rwą się
na wszystkie świata strony nowymi pędami.
Niby fajnie.
Ale efekt jest taki, że owe dzikie odrosty blokują
rozwój dobrze ustytuowanych gałęzi, pochłaniają
sporo energii i w rezultacie z owocami może być kiepsko.
Co robić?
Ciąć.
Z rozmysłem i bez ociągania.

A że serce boli, gdy bujności opadają na ziemię?
To trochę jak z naszym rozwojem.

Te i owe zachcianki życie nam przykraca, z tego
i owego musimy  rezygnować.
Żal?
Chyba, że ufa się Sadownikowi,
że wie, co tnie, i po co...


Aga Pe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz