poniedziałek, 19 grudnia 2011

Ktoś do czarnej roboty?! A może piękna sprawa?

Z porządkami przedświątecznymi
to u nas jest zwykle tak:
mnóstwo ochotników do strojenia choinki
i brak chętnych do sprzątania zabawek.
O jeszcze bardziej przyziemnych robotach
typu mycie naczyń nie wspominając.

Czy to nie tak, jak w życiu?
Błyskotliwe projekty, prestiżowe role,
dochodowe biznesy - to i owszem;
skromne, monotonne i mało wdzięczne zajęcia
to jedynie z musu. I to jeszcze z bardzo
nietęgą miną.

A bycie Mamą rodziny, zwłaszcza dużej rodziny?
To prestiżowa rola? Dochodowy biznes?
Jeśli o prestiż idzie, każdy czytelnik sam oceni,
na ile poważa nas, matki dużych rodzin.

Dochodowy biznes?
Taak, ale jedynie dla budżetu kraju;
dla producentów wózków,
pieluch, słoiczków, kombinezoników, podręczników...
Dla emerytów in spe, których emeryturę będzie
wypracowywać potomstwo matki wielodzietnej...

To może chociaż bycie mamą dużej rodziny to
błyskotliwy projekt?!
Tak! To nawet kilka błyskotliwych projektów.
Dokładnie tyle, ile jest tych dzieci.
Bo każde dziecko to osobny świat, osobna historia,
osobna przyszłość...

My nie tylko karmimy, pierzemy,
obcieramy bródki i nosy.
My formujemy małego człowieczka
na Człowieka...

I to jest piękne...

Aga Pe


PS. Specjalnie dla Mam dziś
jedna ze słynniejszych mam wielodzietnych:
Królowa Marysieńka Sobieska, która urodziła Janowi Sobieskiemu trzynaścioro dzieci
ze strony:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Mariakasimira1641-2.jpg&filetimestamp=20110612101940


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz