niedziela, 15 maja 2011

Sarenka spłoszona




Kalince

Sarna spłoszona usiłuje uciekać.
Trafia na siatkę, od niedawna grodzącą działkę budowaną.
Sarenko przerażona...
I jak ci wytłumaczyć, że tak blisko, tuż obok, jest wolna droga?

Podchodzę bliziutko, mówię łagodnie i patrzę serdecznie.
A ty, rozdymając aksamitne chrapki, pomalutku cofasz się.
I wtedy, właśnie wtedy odkrywasz przestrzeń wolności.
Nie będę płakać, gdy znikniesz w zaroślach nad stawkiem.
Przecież tego dla ciebie chciałam.
Pozwolę ci hasać po zielonych pastwiskach.
Choć daleko mi do Dobrego Pasterza...

Aga Pe

Zdjęcie sarny znalazłam na stronie:
gellonia.sarmacja.org


Teodor Axentowicz, "Kobieta w futrze"

Free Web Counter

Free Counter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz