czwartek, 3 lutego 2011

Polityka jest "be"? Niekoniecznie...

Free Web Counter

Free Counter


*)
Są tacy, choć pewnie to nie ty, i nie ja,
którzy przekonują, że polityka jest "be".
A skoro polityka jest "be" w ich mniemaniu,
to, twierdzą dalej, porządni ludzie powinni
od polityki trzymać się z daleka...

O, na to się zżymam nie od dziś!
Polityka, sama w sobie nie jest
ani "be" ani "cacy". To narzędzie.
Tak jak młotek, który w rękach człowieka
poczciwego służy do wbicia gwoździa,
by powiesić piękny obraz.
Tym samym młotkiem
niegodziwiec mógłby komuś rozbić głowę...

Wniosek prosty:
1. Patrz, komu wręczasz młotek,
2. Pomyśl, czy nie na ciebie czas, by sensownie się
młotkiem posłużyć.
3. zdobądź się na fatygę dokonania wyboru.
Dla wierzących dorzucam punkt 4.
4. Odmówmy czasem "Zdrowaśkę", by hasło
"Polityka to roztropna troska o dobro wspólne"
znalazło w Polsce, i nie tylko, zastosowanie...

Hej, młotki w dłoń, piękne obrazy na horyzoncie!

Aga Pe

*) Frédéric Bazille, "Portret Augusta Renoira",
z wolnych zasobów Wikipedii, ze strony:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Fr%C3%A9d%C3%A9ric_Bazille_-_Renoir.jpg&filetimestamp=20110209141816

PS. Jutro ciekawe sprawy w Sejmie, dotyczące polskich lasów;
wystąpi m.in.poseł prof. Jan Szyszko, zaangażowany w obronę tych lasów.
Kto ma chęć, może zajrzeć na strony:


http://www.ekorozwoj.pl/content/view/26/45/1/2/lang,pl/







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz