niedziela, 16 stycznia 2011

Po co są dzieci



Gioacchino Toma, " Luisa Sanfelice w celi"
Obraz z wolnych zasobów Wikipedii, ze strony:
http://it.wikipedia.org/wiki/File:Toma_Luisa_Sanfelice.jpg

Po co są dzieci?
Głębiej spojrzałam na to dzięki słowom
Jana Pawła II. Staliśmy wtedy, z Karolkiem i Weroniką,
na placu św. Piotra w Rzymie.
Pamiętny Jubileusz Rodzin, 14 października 2000 r.
Dziś odnalazłam w internecie tamte słowa.
Dzielę się z wami wybranymi fragmentami...

Aga Pe




DZIECI SĄ WIOSNĄ RODZINY I SPOŁECZEŃSTWA*)
14 X 2000 r. — Jubileusz Rodzin
(...)
Temat waszego Jubileuszu: «Dzieci są wiosną rodziny i społeczeństwa», może wam wskazać ważne kierunki tej refleksji. Czyż bowiem dzieci nie poddają nieustannie rodziców swoistemu egzaminowi? Czynią to nie tylko przez częste zadawanie pytań, ale także samym wyrazem twarzy, czasem roześmianej, a czasem zasmuconej. W cały ich sposób bycia, czasem nawet w ich dziecięce kaprysy, są jak gdyby wpisane pytania, wypowiadane w najróżniejsze sposoby, które moglibyśmy odczytać na przykład tak: mamo, tato, czy mnie kochacie? Czy naprawdę jestem dla was darem? Czy akceptujecie mnie takiego, jaki jestem? Czy zabiegacie zawsze o moje prawdziwe dobro?
(…)
Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo, projektem, który nieustannie się urzeczywistnia, przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta. Są owocem miłości małżeńskiej, która dzięki nim odżywa i umacnia się. Przychodząc na świat, przynoszą z sobą orędzie życia, które wskazuje na pierwszego Stwórcę życia. We wszystkim od nas uzależnione, zwłaszcza na wczesnych etapach życia, są naturalnym wezwaniem do solidarności.
(...)
4. Niestety, jak dobrze wiemy, sytuacja dzieci na świecie nie zawsze jest taka, jaka być powinna. W wielu regionach, a paradoksalnie właśnie w krajach największego dobrobytu, decyzja o wydaniu na świat dzieci podejmowana jest z wielkim niepokojem, wykraczającym daleko poza granice zrozumiałej roztropności, jakiej wymaga odpowiedzialne rodzicielstwo. Można by powiedzieć, że dzieci są czasem postrzegane bardziej jako zagrożenie niż jako dar.
(...)
Czyż dzieci nie są już aż nadto poszkodowane przez plagę rozwodów? Jakże smutny jest los dziecka, które musi pogodzić się z tym, że będzie musiało dzielić swą miłość między skłóconych rodziców! W psychice wielu dzieci na zawsze pozostanie ślad tej bolesnej próby, jaką stało się dla nich rozstanie rodziców.
(...)
Wy, chrześcijańscy małżonkowie, możecie być pewni, że sakrament małżeństwa jest dla was rękojmią łaski, jakiej potrzebujecie, aby wytrwać we wzajemnej miłości, której wasze dzieci potrzebują jak chleba.
(...)
8. Moi drodzy, starajmy się wszystkimi siłami bronić wartości rodziny i krzewić szacunek dla ludzkiego życia od chwili poczęcia. (...)

*) fragmenty homilii Jana Pawła II zawartej na stronie: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/przemowienia/kongres_rodzin_14102000.html





Angelica Kauffmann,
"Portret rodziny Ferdynanda IV Burbona", z wolnych zasobów Wikipedii, ze strony:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ferdynand_I_Burbon

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz